piątek, 2 sierpnia 2013

Chuunibyou demo koi ga shitai! /Haru

O-ha-yo! Teraz czas na moją recenzję ;3 Nie będzie tak dobra, jak recenzja Tomoe, bo ona pisze książki, itd. itp. Ale... Nwm.
'Chuunibyou demo koi ga shitai' jest jednym z najurokliwszych i najbardziej kawaii-stycznych anime, jakie oglądałam. Głównym wątkiem jest 'syndrom gimbusa' oraz romans. Jeśli miałabym wybrać gatunek, to byłby to dramat (choć pierwsze kilka odcinków na to nie wskazuje), komedia i romans. Anime liczy 12 odcinków, jak zresztą większość krótszych serii. Głównym bohaterem jest wcześniej cierpiący na syndrom gimbusa-Yuta Togashi. Specjalnie poszedł do liceum, w którym nie spotka żadnych znajomych z gimnazjum - nie chciałby żeby nowi znajomi dowiedzieli się, że kiedyś, cierpiąc na syndrom gimbusa udawał "Mistrza Mrocznych Płomieni"
Pewnego wieczoru spuszczając się po linie odwiedza go dziewczyna z ciemnymi włosami, przepaską na oku i ubrana, jakby urwała się z jakiejś sztuki teatralnej. Jest to Rikka Takanashi. Okazuje się, że mieszka piętro wyżej i chodzi do tego samego gimnazjum, co Togashi. Po głębszym zapoznaniu z Rikką, Togashi uświadamia sobie, że Rikka cierpi na 'syndrom gimbusa.
Niedługo Yuta zaprzyjaźnia się z Rikką. Następnie poznajemy również Satone Shichimiy'ę, Shinkę Nibutani oraz Kumin Tsuyuri. Wszyscy się zaprzyjaźniają, nie chcę wam mówić szczegółów, bo jeszcze zaspoileruję XD W późniejszych odcinkach dowiemy się, dlaczego Rikka nie wyzdrowiała z syndromu gimbusa. To właśnie tragiczny wątek w tej bardzo wesołej i pozytywnej serii. Nie chcąc wam powiedzieć za dużo zakończę recenzję oceną 9/10. Naprawdę warte oglądnięcia! /Haru



1 komentarz:

  1. Tomoe wcale tak świetnie nie pisze, oj nie :D
    Kocham to anime <3

    OdpowiedzUsuń