piątek, 2 sierpnia 2013

Tomoe się wita. Dansai Bunri no Crime Edge.

Tomoe się wita. Dobrze kombinujesz, Tomoe to ja. Będę pisać, żeby moja ukesia mnie kochała. Kocham moją ukesię <3 Więc właśnie skończyłam pewne anime, moim zdaniem obok Shingeki najlepsza seria tego sezonu. Kreska odrobinę mnie odrzucała, ale teraz nie ma to już większego znaczenia. Opening i ending to absolutne mistrzostwo, doskonale wpisują się w klimat. Przez wiele lat ludzie wykorzystywali najróżniejsze przedmioty, by zaczerpnąć choć trochę przyjemności, by skosztować bólu swych ofiar. Elitarna grupa morderców pozostawiła po sobie "mordercze narzędzia", "narzędzia bogów". Ich potomkowie muszą borykać się z pozostawioną na nich klątwą. Kiri ma nietypowe hobby - uwielbia obcinać ludziom włos. Pewnego dnia wsiadając w niewłaściwy autobus dostaje się przed fasadę pięknej, białej willi. Spotyka tam Iwai, która chce by ten ściął jej włosy. Tylko że... Nie można ich przeciąć. Fabuła jest bardzo oryginalna, zaskakująca. Myślę, że pod tym względem to anime możemy porównać z chociażby Kuroszami, czy Death Note. Z tym, że tamte są popularne, czasem nazywane wręcz "anime dla mas", a Crime Edge nie zna prawie nikt. Jest tu spora dawka psychozy, zabijanie bez opamiętania, mimo to nic, co przeszkadzałoby w oglądaniu. Osobiście polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz